wtorek, 26 sierpnia 2014

Wisienki na paznokciach;)

Witam Was;) Ktoś ostatnio zarzucił mi, że wszystko fajnie, że prowadzę bloga, ale dlaczego nie pokazuję żadnych wzorków na paznokciach. I proszę, na specjalne życzenie pokażę Wam jak z kilku lakierów i wykałaczki można zrobić taki ciekawe wisienki. Nic prostszego wystarczy zamoczyć wykałaczkę w odpowiednim kolorze lakieru i nakładać na mokry jeszcze lakier, wykonując kółka lub kreski. Trochę cierpliwości oraz chęci i Wam wyjdzie;) Do wykorzystania tego wzoru użyłam lakierów:
- Rimmel 60 seconds 853 pillow talk by Rita Ora (recenzja),
- Rimmel Lycra Pro 317 Coral Romance (recenzja),
- Rimmel Nail Tip Whitener,
- Astor Fashion Studio 155 (recenzja),
- NYC Expert Last Nail Polish 017 Empire Purple (wkrótce ukaże się recenzja).



A oto efekt mojej pracy:)







Jak Wam się podoba?
Pozdrawiam, Noltea;*

niedziela, 24 sierpnia 2014

Recenzja lakieru Fashion Studio Astor, Seria Candy Collection

Witam Was:) Dziś przedstawię Wam moją opinię na temat lakieru Fashion Studio 004 Delicious Violet z serii Candy Collection z Astor'a. Buteleczka zgrabna, idealnie pasuje do tej kolekcji (wygląda bardzo cukierkowo;p). Szerokość pędzelka zaliczyłabym raczej to tych węższych. Przy nakładaniu pędzelek delikatnie się rozkłada w wachlarz, co sprawia że malowanie jest łatwiejsze. Już jedna warstwa wystarczyła, aby ładnie, jednolicie rozłożyć kolor. Kolor jest ciekawy, nazwałabym go marmurkowym fioletowym. Jest to chłodny fiolecik z drobinkami pyłu srebrnego. Jeśli chodzi o konsystencję to nie jest ani za gęsta, ani za bardzo lejąca, idealnie dopasowana do nałożenia tego lakieru. Na temat schnięcia jest mi ciężko powiedzieć, bo nakładłam dwie warstwy, ale schną w krótszym czasie niż inne lakiery, bo mnie ździwiło, że już mogę funkcjonować. Jeśli chodzi o trwałość to jest równie dobra;) Nigdzie się nie połamał i nie poodpryskiwał, a już mam go 6 dni;) Tylko na końcówkach się delikatnie starł.







Pozdrawiam, Noltea:* 

piątek, 22 sierpnia 2014

Recenzja Colour Splash Liquid Lip Tint, Manhattan

Witam Was:) Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o moim ulubionym kosmetyku do ust;) Mowa o Colour Splash Liquid Lip Tint z Manhattan'u. W drogeriach typu Rossmann jego koszt wynosi ok. 18 zł/8 ml. Warto go wypróbować, tym bardziej, że czasami są promocje -49%;) Jestem posiadaczką aż 3 takich pomadek: 45 H , 54 L, 31 S. Mój ulubiony to 45 H, prawdziwa śliczna czerwień, która zwraca uwagę wszystkich. Kolor u tych farbek po nałożeniu na usta jest identyczny jak w opakowaniu (może nie w przypadku 31 S, ale i tak ładnie wygląda). Jest to idealna farbka do ust;) Bardzo dobrze napigmentowana. Niezwykle trwała, ale po dłuższym noszeniu (ok. 4-5 h) i bez poprawek, trochę się nieregularnie ściera (bardziej wewnątrz ust niż na zewnątrz). Na ustach wygląda jak pomadka matowa, ale ta nie wysusza moich ust. Wargi są nawilżone, miękkie, przyjemnie się ją nosi:) A co najważniejsze nie lepi się i nie sklejka ust. Można spokojnie ją nosić przy rozpuszczonych włosach i dużym wietrze (włosy nie rozprowadzą kosmetyku po całej twarzy). Jedyną uwagę miała bym co do 31 S, jeżeli ktoś ma suche skórki na ustach to ten kolor będzie bardzo je podkreślał i to nie będzie dobrze wyglądało;/ Również zbiera się w szczelinkach ust, ten kolor to kompletny niewypał. To był taki minus. Nic nie wspomniałam o 54 L, ale jego się równie dobrze nosi jak 45 H. A na zakończenie dodatkowo mogę wspomnieć, że ślicznie pachnie, budyniowo ;) 



 45 H

 45 H

54 L

54 L 

 31 S

 31 S

Pozdrawiam, Noltea:*

czwartek, 21 sierpnia 2014

Recenzja lakieru Barry M

Witam Was bardzo serdecznie:) Dziś przedstawię Wam recenzję lakieru Barry M nr 312 Indygo. Jest to ładny, ciemny, śliwkowo-granatowy kolor;p Butelka jest duża i zawiera 10 ml produktu, za który należy zapłacić 15 zł. Jeśli chodzi o pędzelek to jest bardo wąski i stosunkowo długi, ale mimo to źle się nim nie nakłada. Trzeba się trochę bardziej postarać podczas malowania, niż w przypadku innych lakierów o szerokim pędzlu. Konsystencja jest bardziej gęsta niż leista i przez to od razu trzeba dobrze pomalować, bo później przy poprawkach lakier się "ciągnie". Jak coś to już lepiej zmyć i nałożyć od początku;p Jak każdy lakier, nakładam po dwie cienkie warstwy, aby skrócić czas schnięcia. Gdyby nie ta czynność to bym godzinami czekała aż wyschnie (oczywiście wspomagam się przyspieszaczem). Ogólnie to nie są to lakiery szybko schnące. Jeśli chodzi o trwałość to muszę ten lakier pochwalić, bardzo długo wytrzymuje bez żadnego pękania czy odpryśnięcia, bo aż 6 dni.
Podsumowując, lakier bardzo ładnie prezentuje się na paznokciach, dodatkowo posiada bardzo ładny połysk i nie wymaga dodatkowego top coat'u. 











Pozdrawiam, Noltea:*

środa, 20 sierpnia 2014

ShinyBox- Sierpien 2014

Witam Was;) Dziś chciałabym się z Wami podzielić moimi wrażeniami odnośnie sierpniowego pudełka ShinyBox. Mam nadzieję, że w tym miesiącu ShinyBox lepiej się postarało, bo ostanie ich pudełko mnie nie zachwyciło. To co bez zbędnego gadania, zaczynajmy!



W samym pudełku oprócz wyszczególnionych kosmetyków dodatkowo można było znaleźć: kupon na 7-dniową kuracje wyszczuplającą (50% taniej) na BingoSpa.eu kod: SB5 (od razu mówię, że moim zdaniem to strata pieniędzy, bo aby zapewnić sobie szczupłą sylwetkę potrzeba się ruszać. Niestety taka jest prawda.), oraz kilka próbek (2 olejki pod prysznic, krem siarkowy z firmy Barwa oraz balsamy do ciała z firmy Synchroline).



Jeśli chodzi o główne produkty, to w tym miesiącu firma ShinyBox zapewniła mi dwa produkty pełnowymiarowe (zamiast olejku z Joanny (10 zł za 100 ml) mogłam dostać masło do ciała z The Body Shop). Jak już zaczęłam od olejku to dalej będę o nim pisać. Jest to olejek przeznaczony zarówno do ciała, jak i do twarzy, z olejem macadamia (dla ciekawych jest to drzewo którego owocami są orzechy, a swoja nazwę zawdzięcza przyjacielowi odkrywcy, który nazywał się Mcadam). Ale wracając do samego kosmetyku, ma bardzo ładny, ciekawy, lecz trudny do opisania zapach. Może jako produkt do twarzy ma za bardzo intensywny zapach (jak dla mnie), ale do reszty ciała jak najbardziej się nadaje. Ładnie się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, jak niektóre kosmetyki. Dodatkowo ma estetyczny i wygodny sposób aplikacji. Jak dla mnie bardzo fajny olejek;)



Kolejnym produktem, który można znaleźć w pudełku  to krem nawilżający z firmy Bandi, 30 ml. A produkt pełnowymiarowy zawiera 50 ml i kosztuje 48 zł. Krem ma naprawdę lekką konsystencję, dającą lekkie orzeźwienie. Przyjemnie się go nakładało na twarz. Zapach jest ładny i subtelny. Dodatkowo ten krem posiada ciekawy mechanizm aplikacji w postaci pompki. Bardzo ciekawy produkt ze względu na swoje właściwości jak i mechanizm nakładania.







Następnym produktem jest serum- koncentrat piękna (jak to nazwała firma) Dermika. Pełnowymiarowy produkt zawiera 30 ml/ 70 zł, a my dostajemy 5 ml. Miałam do czynienia wcześniej z tym kosmetykiem (dokładniej moja mama) i jej nie zachwycił, nie zauważyła żadnej redukcji zmarszczek jak to pisze producent. Jedynie co, to skóra na twarzy była nawilżona. Prawdopodobnie jej znowu go przekażę tym bardziej, że to dla osób pow. 40 roku życia.





Kolejnym produktem Emeral Cooling Mist z Yasumi. Pełnowymiarowy produkt zawiera 200 ml i kosztuje 39 zł. Jak opisuje producent, jest to orzeźwiająca mgiełka , która niweluje uczucie ciężkich i zmęczonych nóg. Regularnie stosowana poprawia krążenie, daje uczucie lekkości i świeżości... Naprawdę? Wszelkie tego typu produkty zawsze traktowałam po macoszemu. Wątpię, aby jakakolwiek mgiełka regulowała krążenie i dawała uczycie lekkości, jedynie co może to odświeżyć. Ale nie byłą bym tego taka pewna bo bardzo intensywnie pachnie (aż śmierdzi) mentolem, a lubię zapach mięty.



Ostatnim produktem jest konturówka do brwi firmy Glazel. Jest to produkt pełnowymiarowy i kosztuje 30 zł. Na samym początku jak zobaczyłam że to czarna kredka to nie byłam zadowolona. Pomyślałam sobie "no tak nie mogli dać w innym odcieniu np. w odcieniach brązu czy to chłodnieszym czy cieplejszym", ale dobrze że wypróbowałam. Ta konturówka jest twarda i słabo napigmentowana, dobrze że mam też ciemną oprawę oczu i jak przeczeszę włoski to to nawet dobrze wygląda. Ale sama bym jej sobie nie kupiła, za twardo się nią maluje, czuje każde pociągnięcie kredki.



Tak na podsumowanie. Wcale złe to pudełko nie było, o wiele gorsze było miesiąc temu, ale mogło by być lepsze. Na pewno bym zamieniła na coś innego kredkę do brwi i i mgiełkę do nóg. Bardzo jestem zadowolona z olejku z Joanny i kremu do twarzy z Bandi. Mamie podaruje próbkę z Dermiki, a kredka jak już jest to, będzie leżeć i czekać aż ją zużyję. Jeśli chodzi o te próbki to nie mogę się doczekać, aż wykorzystam i zobaczę jak się sprawują olejki pod prysznic^^ Pierwszy na ogień pójdzie różany. To tyle na dziś;*

Pozdrawiam, Noltea:)

OOTD na chlodniejsze dni latem;)

Witam Was;) Ależ dawno mnie tu nie było, trochę byłam zajęta, ale teraz wracam i w miarę regularnie będę wstawiała posty. Moje wpisy zacznę od out fit'ów. Niestety sierpień w tym roku okazał się chłodny, zapowiadali ładną pogodę, a tu jak zwykle, na obiecankach się skończyło. Ale na to nic się nie zaradzi. Całe szczęście wczoraj pokazało się trochę słońca i nie było wcale tak źle;) 
Mam na sobie: 
- bluzka bokserka: firma nn, 8 zł
- spodnie: Big Stone, 70 zł
- Buty: Lasocki kolekcja wiosna/lato 2014, 99zł
- Kurtka: po tzw. starszej kuzynce, Vero Moda
- pasek: po tzw. starszej kuzynce
- torebka: Second Hand, firma nn, 15 zł
- okulary: CCC, 40 zł
- bransoletka: Pepco, 5 zł
- kolczyki ręcznie robione















Jak się Wam podoba?
Pozdrawiam Noltea;*