wtorek, 8 lipca 2014

Recenzja lakieru Oriflame The One

Witam Was serdecznie:) Ostatnio weszłam w posiadanie lakieru The one z Oriflame, a dokładniej jeśli chodzi o kolor to Mullberry Mauve, kod 30525. Nazwa wcale nie oddaje koloru, bo to na pewno nie przypomina fioletowej morwy. Aczkolwiek jest to ładny ciemny, kakaowy odcień brązu. Butelka jest duża, masywna i zawiera 8 ml produktu, za który należy zapłacić 25 zł, chyba że traficie na jakąś promocje. Uchwyt i pędzelek są bardzo wygodne podczas malowania. Pędzelek jest bardzo szeroki, płaski i zaokrąglony. Dzięki niemu można szybko i ładnie pomalować same paznokcie (nie malując przy tym skórek;p). Konsystencja jest gęsta i trzeba od razu dobrze zacząć malować, bo o poprawkach nie ma mowy. Chyba, że nałożycie kolejną warstwę, ale musi być wtedy gruba i to wam znowu wydłuża czas schnięcia itd. To już lepiej zmyć i nałożyć od początku. Trzeba wejść we wprawę jeśli chcecie tymi lakierami malować. Jak każdy lakier, nakładam po dwie cienkie warstwy, aby skrócić czas schnięcia. Ogólnie nie są to lakiery jakoś  bardzo szybko schnące, ani też że bardzo długo schnące, ich czas schnięcia jest standardowy. Ale jeżeli dla kogoś jest i tak za długo, to od czego są przyspieszacze;) Jeszcze nie wiem jak u nich jest z trwałością, ale za kilka dni zaktualizuje i powiem Wam dokładnie, co i jak;)
Podsumowując lakier bardzo ładnie prezentuje się na paznokciach, kolor jest intensywny i ma bardzo ładny blask, nawet nie trzeba używać top coat'a;) Cena standardowa mimo wszytko jest wysoka i najlepiej poczekać na jakąś promocje i wtedy kupić;)






Pozdrawiam, Noltea:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz