czwartek, 18 grudnia 2014

Przygotowania do ślubu część III

Witam Was serdecznie. Dzisiejszy post będzie dotyczył dalszych przygotowań do ślubu. Czytając ostatni wpis zorientowałam się, że nic nie napisałam odnośnie welona, bielizny, bolerka. A to przecież też jest ważne. Nie wiem jak wy sobie wyobrażacie, ale mi zawsze się marzył welon. Chociaż woalki i kapelusze też ładnie wyglądają. Ale ja nic innego nie chce jak welon;p Jak już dopasowujecie go do sukni to załóżcie i długi i krótki. Niech ocenią Wasze towarzyszki w czym lepiej wyglądacie. Powiem krótko. Mi w długim nie było do twarzy (ale też to sama zauważyłam, nikt nie musiał mnie przekonywać do krótszej wersji). Również w salonie przymierzałam kilka bolerek i najbardziej pasowało to najbardziej klasyczne. Panna Młoda ma być ubrana, a nie przebrana;) Rajstopy, pończochy, czy to zwykłe, czy samonośne, kupcie po kilka par. Tak na wszelki wypadek jakby się zdarzył jakiś mały wypadek. Lepiej mieć, niż nie mieć, a i tak je kiedyś wykorzystacie;)
Jeśli chodzi o bieliznę, to musi być wygodna. Żadnej eureki tym nie odkryłam. Ważne aby figi nie podjeżdżały do góry. Trzeba je kupić wcześniej i wypróbować. Nie wiem jak wy, ale nie wydaje mi się aby stringi były tu dobrym wyborem. Różne rzeczy dzieją się na weselu. A przynajmniej ja nie chcę świecić swoją pupą. Może wydziwiam, ale mogę tak uważać, to ja w tym dniu muszę się czuć komfortowo. 
Z biustonoszem myślę, że nie będę mieć problemu. Mam sztywną górę i najlepiej będzie jak go sobie wszyję w sukienkę. Ważne jest, by pójść do sklepu z bielizną z usługą bra-fittingu aby pani dopasowała nam prawidłowy rozmiar. Albo możecie wejść na taką ciekawą stronę (klik) i sobie poczytać. Ok, to chyba ten temat wyczerpałam, ale jak nadal będziecie mieć jakieś pytania to możecie je zadać;) Może dzięki nim na coś jeszcze zwrócicie mi uwagę. 
Po tym całym lataniu po sklepach, przyszedł czas na posiedzenie sobie na stronach internetowych. W końcu trzeba było sobie poszukać modelu zaproszeń. Zaproszeń jest masę, ale niestety wszystkie, które mi się podobały były strasznie drogie. Postanowiłam, więc że sama je zrobię. Miałam już wcześniej upatrzony model, to zrobiłam do niego podobny. Największy problem miałam ze znalezieniem serca ażurowego z białym tłem, w dobrej jakości. Po pewnym czasie znałam w końcu na jakieś anglojęzyczne stronie takie serce do ściągnięcia w pliku (bez wirusa). Pierwotnie było czerwone, ale po kilku (dobra po kilkunastu) minutach w photoshopie zmieniałam na taki kolor jaki chciałam;) Papier kupiłam w hurtowni papierniczej, a koperty na allegro. Zaproszenia są już gotowe. Mogę dodać tutaj w formie pliku(jeżeli będzie ktoś chciał), ale zrobię to dopiero po ślubie. Nie chcę spoilować moim przyszłym gościom;) Jeszcze mogę tutaj wspomnieć (jak będziecie wypisywać zaproszenia), że bardzo ważną kwestią jest odmienianie nazwisk. Tutaj możecie posłuchać profesora Jana Miodka, dlaczego należy odmieniać nazwiska. Bo jak zauważyłam to starsze pokolenia uważają, że nazwisk na zaproszeniach ślubnych się nie odmienia, bo ktoś się obrazi... Nie będę tutaj marudzić. Jeżeli nie jesteście pewni jak odmienić dane nazwisko to zapraszam na tą stronę (klik). 
Mam nadzieję, że choć trochę ten post komuś pomoże i rozwieje wątpliwości.

Pozdrawiam, Noltea;)


źródło: http://e-fotek.pl/images/26342782631233778050.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz